Plam na Słońcu przybywa chociaż jak na razie są słabe. Księżyc rozpoczął czwarty dzień po Nowiu i powoli będzie się szykował do pełni w połowie miesiąca. Na razie pokazuje światło popielate.
Jutro dzień szczególny – Ziemia znajdzie się w aphelium, czyli najdalej od Słońca w ciągu swojej rocznej wędrówki. Oznacza to, że widovzna na niebie słoneczna tarcza będzie miała najmniejszą średnicę. Maksymalne zbliżenie było 4. stycznia.
Plamy na Słońcu
Mierzymy plamy na Słońcu
Jak duże są plamy na Słońcu można się przekonać mierząc na zdjęciu ich rozmiary w pikselach oraz średnicę całego Słońca. Albo wprost linijką w milimetrach. Stosunek tych liczb mnożymy przez średnicę Słońca czyli ok. 1 400 000 km i otrzymujemy średnicę plamy. Większa z tych, które widać dzisiaj ma średnicę ok. 21 000 km, co stanowi ok 1,6 średnicy Ziemi. Jej odległość od dwóch mniejszych plam to ok. 100 000 km, czyli mniej więcej 1/4 maksymalnej odległości Ziemia-Księżyc.
Jedna jaskółka nie czyni wiosny
Majowe plamy – c.d.
Słońce dzisiaj na pierwszy rzut oka z jedną plamą, ale jak dobrze poszperać w zdjęciach to widać dwa kolejne słabe ogniska, które być może jutro będą już całkiem całkiem. Plamy pojawiają się najczęściej w grupach, więc prawdopodobne, że jutro będzie ich więcej.
Plamy coraz częstsze
Dzisiejsza plamka na Słońcu ma mniej więcej średnicę Ziemi. To pokazuje rozmiar Słońca. Na jego średnicy można by ułożyć jedna przy drugiej 109 takich planet jak Ziemia. Tych plamek wychodzi z pomiaru pikseli na ekranie ok. 110. A więc mamy wyobrażenie jakby z Ziemi wyglądała Ziemia położona na powierzchni Słońca. Pod warunkiem, że byłoby to możliwe.
Majowy zachód Merkurego…
Dzisiaj na niebie nieźle się działo. Starlinki (satelity Elona Muska) po godzinie 22-giej leciały w pięknym szeregu niczym gwiezdny pociąg i zostawiły świetliste ślady w ciągu pięciosekundowego naświetlania na tle Wielkiego Wozu. Kto jeszcze chce, może zobaczyć je zaraz po godz. 23:30. Wcześniej udało się złapać zachód Merkurego, który tak naprawdę chował się tylko za pasmo ciemnej horyzontalnej mgły. W ciągu dnia na Słońcu dokazywały małe plamki, nie większe od naszej Ziemi, gdyby tak z grubsza przymierzyć.
Kwietniowe plamy na Słońcu…
Planet aktualnie nie widać, bo zbyt blisko Słońca ale atrakcją dzisiaj jest kilka słonecznych plam, które w końcu zaczynają się pojawiać po kilkuletniej przerwie. Zanosi się na to, że latem będzie więcej obserwacji w dzień niż w nocy. Księżyc wchodzi też w fazę pełni, która nastąpi nad ranem. Kwietniowa pełnia zwana jest różową, gdyż wiąże się z kwitnieniem drzew i krzewów, które przypada właśnie na kwiecień. Continue Reading
Różowa pełnia 2021
Planet aktualnie nie widać, bo zbyt blisko Słońca ale atrakcją dzisiaj jest kilka słonecznych plam, które w końcu zaczynają się pojawiać po kilkuletniej przerwie. Zanosi się na to, że latem będzie więcej obserwacji w dzień niż w nocy. Księżyc wchodzi też w fazę pełni, która nastąpi nad ranem. Kwietniowa pełnia zwana jest różową, gdyż wiąże się z kwitnieniem drzew i krzewów, które przypada właśnie na kwiecień.
Pierwsze w tym roku plamy
Bardzo słabe i blade były dzisiejsze plamy na zdjęciach Słońca. Częściowo pewnie dlatego, że jednak atmosfera była lekko mglista. Zobaczymy jutro, czy ta grupa się rozwinie, a może warunki obserwacji się poprawią.
Słońce nadal czyste
Słońce bardzo powoli wchodzi w okres większej aktywności a dlatego nawet przypadkowe obserwacje pokazują, że ciągle brak plam, które zawsze są jakąś atrakcją. Styczeń nasza gwiazda pożegnała bez najmniejszej skazy, ale należy mieć nadzieję, że już w tym roku atrakcje plamiste pojawiać się będą częściej.