Jowisz
Wielka koniunkcja Jowisza z Saturnem
Coś, co zdarza się tak rzadko musi zwracać uwagę. Ostatni raz tak blisko na niebie planety były w 1632 roku. Entuzjaści świąt okrzyknęli to nawet „gwiazdą betlejemską” chociaż wizualnie nijak to wyobrażeń o niej nie spełniało. Szczególnie, jeśli chodzi o jasność planet. Niemniej w lornetce czy teleskopie było co oglądać.
Pogoda względna więc można było obejrzeć bliskie spotkanie Jowisza i Saturna. Pod warunkiem, że ktoś patrzył przez lornetkę albo użył do zdęcia aparatu z możliwością powiększenia obrazu. Ze względu na duże różnice odległości obu planet i różnice w jasności obrazy z księżycami Jowisza są prześwietlone a te z pierścieniami Saturna niedoświetlone.
Na dzień przed spotkaniem…
Przed jutrzejszym bliskim spotkaniem z Saturnem Jowisz paraduje ze swoimi księżycami jakby się przechwalał. Saturn ma ich nie mniej, ale z odległości ponad półtora miliarda kilometrów na tym zdjęciu ich nie zobaczymy. Jutro miną się i na następne spotkanie, chociaż już nie tak bliskie poczekamy 20 lat.
Coraz bliżej…
Za osiem dni koniunkcja stulecia…
Księżyc w nowiu dzisiaj zajęty zaćmieniem Słońca widocznego np. w Chile, ale my zajęci już powinniśmy być zbliżającym się wydarzeniem, które jest szczególnie piękne i o wiele rzadsze niż jakiekolwiek zaćmienia. Mniej więcej co 20 lat Jowisz i Saturn zbliżają się do siebie (na firmamencie oczywiście) ale tak blisko jak za tydzień były ostatnio prawie 400 lat temu (1623 r.). Dlatego od dzisiaj, kiedy tylko będzie pogoda trzeba zerknąć na południowy zachód zaraz po zachodzie Słońca i zobaczyć co się dzieje. Planety będą coraz bliżej siebie aż w poniedziałek 21 grudnia utworzą jeden świetlisty punkt. Miejmy nadzieję, że do tego czasu pogoda wyleczy się z kaprysów. Na wszelki wypadek zdjęcia będą robione codziennie.
Jowisz w gwiazdozbiorze Strzelca
Najbliższe dwa tygodnie Księżyc będzie przeszkadzał swoim blaskiem w obserwacjach gwiazd i planet, ale dzisiaj jeszcze dało się złapać księżyce Jowisza. Te cztery, jak mówią – podstawowe, bo ma ich w ogóle ponad sześćdziesiąt. Dokładnej liczby nie warto pamiętać bo i tak wzrośnie. Dzisiaj ich układ jest tak badzo typowy, że obrazek wygląda na dość nudny. Od lewej ustawiły się Ganimedes i Europa, po prawej Io i Kalisto.
Wraca aktywność Słońca
Po latach przerwy powracać powinna powoli aktywność Słońca i plamy takie jak dzisiaj będą pojawiać się częściej. Dlatego też filtry do obserwacji Słońca zostały wyjęte z szuflady i podobnych zdjęć będzie więcej. Układ planet po staremu, na wschodzie widać dzisiaj Marsa a na południu Jowisz ze Saturnem, które złączą się już za niecałe 50 dni.
Po pierwszej kwadrze
Księżyc właśnie po pierwszej kwadrze pokazuje przy granicy cienia swoje najpiękniejsze góry i kratery (za kilka dni dobrze będzie widoczny Kopernik). Wszystko zależy od kąta padania promieni słonecznych, kiedy padają na powierzchnię ukoście wtedy powstają cienie wewnątrz kraterów, zupełne niewidoczne w czasie pełni. Jowisz wędruje przez gwiazdozbiór Strzelca i jedna z gwiazdek próbuje udawać piąty księżyc. To jej jednak nie wychodzi, bo nie ustawiła się w jednej linii z pozostałymi. Takie obrazki trzeba zawsze sprawdzać z atlasem, żeby nie zrobić niepotrzebnego alarmu…
Ostatni wieczór lata
Ukradzione księżyce
Można by pomyśleć, że ktoś ukradł Jowiszowi dwa Księżyce (specjalistów od tego zresztą w kraju mamy) gdy tymczasem one schowały się. Jeden (Ganimedes) za tarczą, a drugi (Io) przed tarczą planety. Tak więc widok tylko dwóch jest dość rzadki. Nasz Księżyc właśnie zalicza pierwszą kwadrę i teraz będzie juz dążył do wrześniowej pełni, która nastąpi 2 września rano. Tak więc możliwie najpełniejszy Księżyc zobaczymy 1 września późno w nocy i 3-go wieczorem.